Znajoma nie mówi na to herbaciarki, tylko herbatniczki. Dziś wylatują ode mnie dwie, w czwartek jedna. Coraz bardziej pusto na moim biurku. Myślicie, że jak już wszystko wreszcie wykończę i porozsyłam... to dostanę syndromu opuszczonego biurka? ;)
śliczne herbaciarki ;) a syndrom opuszczonego biurka w ogóle istnieje? Chyba nigdy go nie doświadczyłam, chociaż nie ukrywam chciałabym się chociaż troszkę "odkopać"
Wpadam na chwilę, żeby podziękować wam za miłe komentarze :). Chwilowo zamiast szydełkować czy dekupażować sprawdzam strrrrraszną pracę z fizyki. Ale kiedyś ją skończę i znów zajmę się czymś przyjemnym.
Cudowne, cudowne, cudowne! Uwielbiam takie rzeczy! Najbardziej podoba mi się chyba ta pierwsza :). O, moje biurko chyba nigdy na to nie cierpiało, a na wręcz odwrotną sytuację - tak.
Wszystkie pięknie wyszły. Najbardziej podoba mi się pierwsza ze względu na grafikę:)
OdpowiedzUsuńja waham się w wyborze tej "naj" między pierwszą i drugą, a i trzecia ma wiele uroku:)
OdpowiedzUsuńPiękne, więc będzie ich brakowało, ale pocieszą inne oczy!
OdpowiedzUsuńśliczne herbaciarki ;)
OdpowiedzUsuńa syndrom opuszczonego biurka w ogóle istnieje? Chyba nigdy go nie doświadczyłam, chociaż nie ukrywam chciałabym się chociaż troszkę "odkopać"
aż chce się zaparzyć herbatkę... śliczne
OdpowiedzUsuńWtedy trzeba będzie zapełnić biurko od nowa:) piękne herbaciarki:) pierwsza szczególnie mnie zachwyciła:)
OdpowiedzUsuńWpadam na chwilę, żeby podziękować wam za miłe komentarze :). Chwilowo zamiast szydełkować czy dekupażować sprawdzam strrrrraszną pracę z fizyki. Ale kiedyś ją skończę i znów zajmę się czymś przyjemnym.
OdpowiedzUsuńCudowne, cudowne, cudowne! Uwielbiam takie rzeczy!
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się chyba ta pierwsza :).
O, moje biurko chyba nigdy na to nie cierpiało, a na wręcz odwrotną sytuację - tak.
Pozdrawiam ciepło!