To jest właśnie ciąg dalszy prezentu dla koleżanki wychodzącej za mąż. Kompletnie niepraktycznego, chyba że do romantycznej kolacji przy świecach. W weekend wyszydełkowałam jeszcze szybko coś na włóczki, bo mi się zapas niebezpiecznie powiększa.
Na pewno koleżanka otrzyma dużo praktycznych rzeczy, a taka dekoracja z całą pewnością jej się przyda:) W końcu każda chce mieć w domu pięknie i przytulnie.
Pomysłowa głowa zawsze wykorzysta podarunek, choćby się wydawało, że niepraktyczny, pozdrawiam Renatko:-)))))
OdpowiedzUsuńbardzo romantycznie ;))
OdpowiedzUsuńNa pewno koleżanka otrzyma dużo praktycznych rzeczy, a taka dekoracja z całą pewnością jej się przyda:) W końcu każda chce mieć w domu pięknie i przytulnie.
OdpowiedzUsuńŚliczne :) Czasem niby niepraktyczne prezenty są najlepsze :)
OdpowiedzUsuń