Wiecie, jakie można mieć umartwienie w Wielki Piątek? Chowanie nitek w szydełkowym kocyku :) Ten ma wymiary 110x110. Ale żeby nie było, że robię wszystko według jednego wzoru, to wymyśliłam sobie torebkę z cieniowanej włóczki i zaczęłam dłubać kwadraty takie jak ten. I jeszcze koc sobie wymyśliłam, też według innego schematu, niż zwykle. Nie wiem, kiedy go zrobię, bo w maju wracam do świata żywych (czyli do pracy). Na razie mam po prostu trochę włóczki. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
A czapeczkę na chrzest zrobiłam, tylko dałam znajomym do przymierzenia, przekonana, że trzeba ją będzie poprawiać. A oni sobie ją skonfiskowali... i nie ma zdjęcia. Za to widziałam wreszcie ich maluszka. Mały słodziak :)
Wrzuciłam się na Pinteresta, więc likwiduję zakładki tematyczne. Blog będzie lżejszy.
Kocyk bardzo podobny do mojego:)a cieniowane kwadraty dobrze się zapowiadają:)
OdpowiedzUsuńZapewniam, że nie chciałam ściągać :( Po prostu, tak jak napisała Sosnowy gaik - ten niebieski...
UsuńKocyk jest świetny. Podoba mi się bardzo, że jest w odcieniach niebieskiego.
OdpowiedzUsuńPiękne zestawienie kolorków, pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuń