Na przekór zimnicy powtarzam sobie, że coraz bliżej wiosna :) A to kolejny prezent. Serwetkę dostałam chyba z dwa lata temu z okazji mikołajek na pewnym forum, podobała mi się, ale nie miałam wizji, do czego by ją tu... aż wreszcie mnie olśniło. A słoik został ocalony podczas sprzątania i pakowania po rekolekcjach, organizowanych przez naszą wspólnotę. Któraś z dziewczyn zostawiła pusty słoik po kawie z myślą o mnie (miłe to!). Nie wiadomo, która, bo cztery się przyznają :) Jak to stwierdziła jedna z nich: sukces ma wiele matek.
Sukces ma wiele matek ale radość z obdarowania pięknym słoikiem my :) a dzieci jaką mają radość:)
OdpowiedzUsuń