Pamiętacie siwe kółka, które robiłam w święta? Wyszedł z tego wytwór szalikopodobny - chyba jednak trzeba by go trochę poblokować . Przy okazji wypróbowałam sobie włóczkę Drops Delight i już wiem, że nadaje się raczej do czegoś cieńszego.
Zabrałam się też do wykańczania koca, który zaczęłam niemal rok temu. A wszystko przez wątek na FB o wykańczaniu zaczętych robótek, nie wiedzieć czemu, UFOKAmi zwanymi :)
Wspaniały szalik :-) Cudne kolory :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń