Jestem, żyję! :) I dłubię różności. To właśnie obiecywane słoiki po śledziach - z przodu i z tyłu.
Teraz to już świeczniki. :)
Kiedy byłam u rodziców, usiłowałam sobie przypomnieć, jak się robi czapeczki. Bardziej koszyk wyszedł niż czapeczka.
Chociaż, jakby się przypatrzeć...
Muszę sobie porządnie przypomnieć, bo mam zamówienie dla pewnego dziewczątka. Na razie zamówiłam włóczkę.
Słoiczki świetne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)