Obserwatorzy

niedziela, 22 grudnia 2013

Boże Narodzenie tuż, tuż...


Wszystkim czytelnikom bloga życzę obfitego błogosławieństwa Bożego w czasie świąt i w nadchodzącym nowym roku.

kawusiowa

Wykańczalnia przedświąteczna


I ostatnia bombka w tym roku. A co do pudełka - tacie się spodobały herbaciarki, które kiedyś przygotowywałam i stwierdził, że przydałoby mu się coś takiego na... leki :) No, jak na razie nie będzie w tym leków trzymał - zapchałam odpowiednio.



piątek, 20 grudnia 2013

Czego tu nie ma :)


Żebym to ja miała czas popodziwiać wasze blogi i poodpowiadać na komentarze... ale pewnie każda z was jest ostatnio tak zabiegana. Po pracy szykowałam prezenty różne i różniaste. Torebka będzie dla bratanicy mojej kochanej :).


Buciki miały być dla pewnego miłego chłopczyka, który jest jeszcze w łonie swojej mamy... ale jego mamusia się w ostatniej chwili rozmyśliła. A butki są. I czekają. Hm... może na siostrzyczkę :)



Chustę zrobiłam dla mamy, tylko frędzle trochę mi nie wyszły. Ciekawa rzecz - ma bardzo podobny odcień do przepaski, wydzierganej przez moją mamę, kiedy jako mała dziewczynka miałam operację. Ucieszyłam się nawet, jak sobie to skojarzyłam.


Podkładki pod gary (albo cóś innego) też poleciały do kogoś.


A coś czerwonego sobie zrobiłam, żeby zmienić coś we własnym pokoju na święta :)

No i na koniec kolejne Aniowe podkładki (pisałam o niej wcześniej). Tych nikomu nie wydaję, będą się ładnie prezentować z bombkami, o.



niedziela, 15 grudnia 2013

piątek, 13 grudnia 2013

Mała przerwa w sprzątaniu




Nie cierpię sprzątania (za mało twórcze chyba), więc na chwilę siadam tu i wrzucam małe co nieco. Kwiatków narobiłam dla kuzynki (podobno coraz bliżej wiosna... niech tylko zima minie!). Zajrzyjcie przy okazji, co też wyprawia na swoim blogu na święta :).

A szalik zaczęłam robić dawno, dawno temu... a dokładnie pod koniec sierpnia, jak byłam u karmelitanek. Po prostu przychodzi czas, żeby pewne rzeczy skończyć :)

niedziela, 8 grudnia 2013

Bomb(k)owo


Bombki ze szkolenia z zeszłego tygodnia. Dzisiaj też tam poleciałam... towarzystwo takie fajne, że aż żal opuszczać :). Dzisiejsza bombka będzie za kilka dni, jak już doschnie.

piątek, 6 grudnia 2013

Jeszcze trochę herbaciarek



Pudełka jeszcze z zeszłego tygodnia. Popołudniami wykańczam różne rzeczy. A dzisiaj wykańczałam siebie samą w kuchni. Zrobiłam drugie pierniki, bułki, babkę i kluski śląskie -  a teraz nie mam siły na nic, o :)

środa, 4 grudnia 2013

Makaronik



Spróbowałam słynnej włóczki zpaghetti. Miały z tego wyjść podkładki dla kogoś w prezencie, ale tak się sfalowały, że przerobiłam je na coś w rodzaju koszyka. A kłębkom oczekującym w kolejce na spożytkowanie jakoś to nie przeszkadza :)

sobota, 30 listopada 2013

Pierniczki


Zrobiłam pierwsze pierniki w tym roku. Jedna blacha trochę się przypaliła, ale pozostałe nadają się do użytku :).

Oprócz tego chciałam wam pokazać, jakie cudne gwiazdki dostałam od pewnej Ani wielce uzdolnionej i w szydełku zaawansowanej. Ania nie ma bloga, ale można podejrzeć ją tutaj: https://www.facebook.com/profile.php?id=100001346728580&fref=ts . Bombki też robi. A ja sobie domówiłam jeszcze trochę gwiazdek, bo mi było mało tych śliczności :).




środa, 27 listopada 2013

Wszystkiego po trochu


W połowie listopada wybrałam się na szkolenie z dekupażowych bombek. Urwałam się w połowie, żeby zdążyć pojechać do koleżanki, z którą się z pięć lat nie widziałam. Ma dwójkę rozkosznych urwisów, czeka na trzeciego. Tylko na koniec dostałam od trzyipółlatka wiaderkiem w nos, bo się zazdrosny o braciszka zrobił :)


To jest pudełko. Z biedronką. Tylko jak się robi zdjęcia komórką przy jesiennym świetle, to mało które się nadaje do umieszczenia na blogu.


Pudełko, zakładkę i jeszcze coś posłałam wreszcie dla Kini i Moniki (w związku z zabawą "Podaj dalej"). Przepraszam, dziewczyny, że musiałyście tak długo czekać.

Na koniec chciałam zareklamować prawie krajankę: http://www.cardka.blogspot.com/ . Zajrzyjcie :)

niedziela, 3 listopada 2013

Wreszcie się zrobiło





Dziś niedziela, więc przyjemności, a nie praca - czyli fizyka odłożona na jutro :) Pochowałam wreszcie wszystkie nitki i mam skończony kocyk dla rodziców (który miałam im dać miesiąc temu... ale planować to sobie człowiek może. Za to wiem, że im się spodoba, bo już połowę roboty widzieli). Szkoda, że zdjęcia nie oddają prawdziwych kolorów - ten żółty w tle jest w rzeczywistości bardzo ciepły.

środa, 30 października 2013

Sprzed uziemienia



Dobrze, że jakiś czas temu mąż mojej koleżanki przypomniał o jej dzisiejszych urodzinach. Szybko chwyciłam za butelkę, serwetkę, i takie cóś zmajstrowałam. Niech ma w czym trzymać kwiaty od mężusia. Gdyby przypomniał trochę później, robiłabym prezent chyba w środku nocy. Jestem ostatnio uziemiona korektą pewnej pracy z fizyki. Straszne, jakbym czytała książkę w obcym języku, brrr.

wtorek, 22 października 2013

Herbatniczki




Znajoma nie mówi na to herbaciarki, tylko herbatniczki. Dziś wylatują ode mnie dwie, w czwartek jedna. Coraz bardziej pusto na moim biurku. Myślicie, że jak już wszystko wreszcie wykończę i porozsyłam... to dostanę syndromu opuszczonego biurka? ;)

środa, 16 października 2013

Lawendowe zatrzęsienie



Zawsze podobały mi się te koszyki (w sklepie internetowym w stanie surowym... tak sobie myślałam, że fajnie byłoby kiedyś taki ozdobić), więc kiedy koleżanka zażyczyła sobie taki dla babci, to się nawet ucieszyłam. Mam nadzieję, że babci się spodoba.

wtorek, 15 października 2013

Bardzo na czasie


Bardzo na czasie podkładki ;)

Dziewczyny z "Podaj dalej" - wiem, że czekacie na paczuszki, ale jeszcze trochę. Coś małego leży na biurku i szykuje się. PS: Kiniu, nie mam do ciebie adresu.
Pozdrawiam cieplutko i jesiennie wszystkich podczytywaczy.

środa, 25 września 2013

Podaj dalej czeka na jeszcze jedną osóbkę

Witam Kinię w "Podaj dalej" - no i szybko zmieniam zasady, a właściwie jedną - tzn. czekam na jeszcze jedną osobę chętną, żeby nie było, że takie skąpiradło ze mnie. A tu jeszcze takie małe serweciątka - i czas lecieć do pracy. Miłego dnia wszystkim!

poniedziałek, 23 września 2013

Podaj dalej

Wracam ci ja z kilkudniowych wojaży, przeziębiona w dodatku jak 150, ale zadowolona bardzo, a tu w pokoju leży paczuszka... Krótko przed wyjazdem udało mi się załapać na zabawę podaj dalej u Sosnowego Gaika. Ha, wiedziałam, że to będą cuda - zobaczcie zresztą sami:






Nie wiem, jak Sosnowy Gaik to robi, że wszystko jej takie piękne wychodzi :) Dziękuję bardzo!

No to teraz pora ogłosić podaj dalej u Kawusiowej. Chętnych proszę o komentarz pod postem, wyrażający chęć udziału w zabawie (można też się zgłosić na Facebooku, zaraz tam namacham odpowiedniego posta). Termin - do jutra do północy. Spośród zgłoszeń wylosuję dwie osoby i coś miłego wyślę (tylko nie od razu, niech się wykuruję). A następnie te osóbki będą zobowiązane zorganizować zabawę u siebie. 

niedziela, 15 września 2013

Łosoś znad Bałtyku i romantyczne świeczniki


Podczas wojaży w Trójmieście kupiłam śliczną włóczkę w łososiowym kolorze (oczywiście, że na zdjęciu tego nie widać). Kapcioszki pojadą do kuzynki (jeszcze mnie nie polubiła na facebooku, więc niespodzianka będzie). 
Bardzo chciałam zrobić kiedyś komplet świeczników - no i jest :)


Czy u was też jest tak szaroburo? To załączam romantyczną piosenkę: