Obserwatorzy

niedziela, 30 czerwca 2013

Gdy nie ma w domu neta...















W połowie tygodnia padł nam internet. Znając tempo napraw naszych dostawców... chwyciłam za pędzelek, serwetki, farby i zrobiłam świecznik i butelkę (jeszcze nieskończona). A tacka to z dzisiejszego szkolenia dekupażowego. Uczyliśmy się transferowania. Dużo się jeszcze muszę nauczyć - ale efektowne to bardzo.

czwartek, 20 czerwca 2013

Część z tych wielu...















...na przykład takie bransoletki. A muszę jeszcze jedną szydełkową wykończyć. Leży biedulka i wzdycha: "Wykończ mnie! Wykończ mnie! Uff, jak gorąco... Puff, jak gorąco....". Prawie jak lokomotywa :).
No i lakieruję podkładki, ale niegotowych nie pokażę, o.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Nic to znaczy wiele ;)















Żeby nie było, że nic nie robię... robię coś, kilka rzeczy mam zaczętych i skończyć nie mogę. Jak wreszcie to wszystko pokończę, to i powrzucam.
Ostatnio w moim mieście są różne szkolenia dekupażowe... to chodzę i się wyżywam. Zdjęcia powyżej to właśnie radosna twórczość szkoleniowa.

A jeszcze chciałam zareklamować dwa blogi. Ludzie umieją malować... a jeden ludź ma tylko 10 lat :). Zapraszam serdecznie do oglądania:

http://ambrozyszpucer.blogspot.com/

http://wiolamaluje.blogspot.com/