sobota, 23 marca 2013
Miała tu być piosenka o wiośnie, ech...
Trochę podłubałam ostatnio. I, jak widzicie, uczę się czegoś nowego. Współlokatorka na widok tego brązowego "czegoś" wpadła w zachwyt. Cóż, moje oko korektorskie widzi duuuuużo błędów i wcale nie jest zachwycone. Ale od czegoś trzeba zacząć. Chciałam wam tu jeszcze wrzucić piosenkę z nadzieją na wiosnę, ale moje zdolności techniczne są ograniczone, buuuu. Jeśli ktoś chce posłuchać, to trzeba kliknąć w "piosenkę" albo w "wiosnę". No. To idę podziwiać wasze blogi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jest za to piękny wiosenny i do tego jeszcze zielony naszyjnik:)
OdpowiedzUsuńAleż słodkie cukiereczki:) śliczne:) szczególnie agrestowy naszyjnik:)
OdpowiedzUsuńgdzie nie pójdę wszyscy marzą już o wiośnie ;) Nie jestem pewna, czy ostatnie zdjęcie to bransoletka? Bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńZapraszam na Candy
To była, Agnieszko, próba bransoletki i naprawdę nie wygląda za dobrze. Ale kupiłam koraliki, ćwiczę i nawet zaczyna mi się to podobać.
UsuńCzytam, czytam, do tego obserwuję i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńŻyczenia dla was u mnie http://kasiulekkochany.blogspot.com/2013/03/najlepszego.html