Obserwatorzy

wtorek, 22 października 2013

Herbatniczki




Znajoma nie mówi na to herbaciarki, tylko herbatniczki. Dziś wylatują ode mnie dwie, w czwartek jedna. Coraz bardziej pusto na moim biurku. Myślicie, że jak już wszystko wreszcie wykończę i porozsyłam... to dostanę syndromu opuszczonego biurka? ;)

8 komentarzy:

  1. Wszystkie pięknie wyszły. Najbardziej podoba mi się pierwsza ze względu na grafikę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja waham się w wyborze tej "naj" między pierwszą i drugą, a i trzecia ma wiele uroku:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne, więc będzie ich brakowało, ale pocieszą inne oczy!

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczne herbaciarki ;)
    a syndrom opuszczonego biurka w ogóle istnieje? Chyba nigdy go nie doświadczyłam, chociaż nie ukrywam chciałabym się chociaż troszkę "odkopać"

    OdpowiedzUsuń
  5. aż chce się zaparzyć herbatkę... śliczne

    OdpowiedzUsuń
  6. Wtedy trzeba będzie zapełnić biurko od nowa:) piękne herbaciarki:) pierwsza szczególnie mnie zachwyciła:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wpadam na chwilę, żeby podziękować wam za miłe komentarze :). Chwilowo zamiast szydełkować czy dekupażować sprawdzam strrrrraszną pracę z fizyki. Ale kiedyś ją skończę i znów zajmę się czymś przyjemnym.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne, cudowne, cudowne! Uwielbiam takie rzeczy!
    Najbardziej podoba mi się chyba ta pierwsza :).
    O, moje biurko chyba nigdy na to nie cierpiało, a na wręcz odwrotną sytuację - tak.

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń