Obserwatorzy

czwartek, 22 października 2015

Jeszcze jedno pożegnanie z ufokami





Dawno, dawno temu (chyba jeszcze pod koniec zeszłego roku) wpadł mi pomysł do głowy, coby zrobić synkom moich przyjaciół samochody na szydełku. Znalazłam nawet wzór w necie, zrobiłam karoserię, okna, drzwi... i tak to sobie leżało i leżało. Obiecywałam sobie (dobrze, że nie chłopcom), że będą gotowe na ich urodziny. Jeden ma we wrześniu, drugi w październiku no i hm... październik mija, braciszek albo siostrzyczka w drodze, a samochodów nie ma. Ale poczytałam  w międzyczasie o szydełkowych maskotkach (w końcu nigdy wcześniej ich nie robiłam) i stwierdziłam, że ta włóczka to i tak za gruba. Tak więc samochody jeszcze kiedyś w przyszłości będą, ale z czego innego, a to, co zrobione, przerobię na coś innego (pomysł już jest). Mam nadzieję, że tym razem dotrzymam obietnicy :)

3 komentarze:

  1. Fantastyczny pomysł na włóczkowe samochodziki :-) Koniecznie musisz go zrealizować - trzymam kciuki.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Kasią, koniecznie musisz skończyć ten projekt, bo świetnie się zapowiada, a chyba prawie wszystkie elementy już masz! A takie przytulaskowe autka na pewno ucieszą maluchy :) A włóczka na takie rzeczy na pewno nie jest za gruba. Działaj@ :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiecie, może na zdjęciu tego nie widać, ale w tych kawałkach naprawdę były zbyt duże prześwity. Wypełnienie by wypadało, trzeba by przerobić mniejszym szydełkiem. Część samochodów już przeszła przeróbkę, wkrótce pokażę jaką :)

    OdpowiedzUsuń