czwartek, 18 kwietnia 2013
Debiut
Wystarczy inny podkład i oświetlenie... a to ciągle ta sama bransoletka, która w dodatku w rzeczywistości wygląda jeszcze inaczej :). Nawet się nie spodziewałam, że te dłubanki tak mnie wciągną.
Witam serdecznie wszystkie osoby, które zapisały się na candy. Mam wreszcie chwilę, żeby popodziwiać wasze blogi, ponieważ przy tak pięknej pogodzie leżę w łóżeczku. Pojechałam w zeszłym tygodniu do Łodzi po serwetki... to znaczy, nie tylko po serwetki, ale ganiając za nimi, złapałam przy okazji anginę. To chyba po to, żeby tę Łódź zapamiętać na dłużej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oo, jaka śliczna! wyszła Ci super :) takie bransoletki świetnie się robi :D
OdpowiedzUsuńA wiesz, Zosiu, że do pierwszych prób właśnie twój blog mnie zachęcił? :)
UsuńBardzo ładna bransoletka:)
OdpowiedzUsuńBardzo udany debiut!!! Faktycznie na obu zdjęciach wyglądają na inne bransoletki :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka!!!
Bransoletka bardzo ładna! A Ty się kuruj, kobieto. Zdrowia duuuużo!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie :) http://mojehandmade-dabo.blogspot.com/. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Kawusiu :)
OdpowiedzUsuńPierwsza bransoletka i od razu sukces!
Zdrówka życzę serdecznie u nas dziś wcale nie chce być pięknie, ani słonecznie też chętnie bym poleżała ;)))...
Świetna bransoletka :)
OdpowiedzUsuń